wtorek, 21 sierpnia 2012

Prolog



Byłam wściekła na Michael’a. Jak on mógł prosić mnie o cokolwiek? Po tym, co zrobił? Jak mógł oczekiwać, że mu pomogę? Teraz, po tylu latach, gdy w końcu zaczęłam zapominać? Miałam ochotę uderzyć go i wykrzyczeć mu w twarz, co o nim myślę. 
W mojej głowie znowu pojawiło się wspomnienie, sprzed kilku dni.
Siedziałam w barze. Piłam kolejnego drinka, który w ogóle na mnie nie działał. 
Obróciłam głowę, rozglądając się po sali. Właśnie wtedy go zauważyłam. Stał pod ceglaną ścianą i patrzył prosto na mnie. Jego brązowe oczy błyszczały nawet pomimo odległości, która nas dzieliła.
Nie chciałam znowu tego przerabiać. Zapłaciłam za drinki i wyszłam tylnymi drzwiami. Poczułam chłodne powietrze na twarzy, jednak tym razem nie czułam się spokojna. Słyszałam ciężkie, wolne kroki, które cała drogę podążały za mną. Jego kroki.
Odetchnęłam, wiedząc, że będę musiała spojrzeć mu w twarz i że wtedy wszystkie wspomnienia powrócą. Powoli obróciłam głowę i udałam, że zupełnie nie przejmuję się tym, że pojawił się znikąd. 
Poprosił mnie o pomoc. Nie mówił długo, a to mi nie przeszkadzało. Nie miałam ochoty wspominać tego, jak mnie zranił. Jak wybrał bezpieczne, wyidealizowane "życie", zamiast mnie. Kochałam go. Tak bardzo go kochałam. Jednak on nadal myślał tylko o sobie. Pogodziłam się z tym. Przynajmniej częściowo. Odeszłam, aby nie mieć z nim nic wspólnego. Miałam nadzieję, że już nigdy go nie spotkam. Pomyliłam się.
Teraz przyszedł i prosił, abym mu pomogła. Miałam ochotę cisnąć w niego czymkolwiek, co znalazłabym pod ręką, jednak nie zrobiłam tego. Zgodziłam się i spełniłam jego prośbę. Teraz za to płaciłam.
Poczułam, jak zimne, srebrne ostrze rozcina mój policzek. W kolejnej sekundzie po mojej twarzy popłynęła krew. Czułam pulsujący ból, który szybko znikał. Krew przestawała wypływać z rany, której już prawie nie było. Starłam ją wierzchem dłoni i zacisnęłam ręce na nożu. Byłam zła o to, że ktokolwiek mnie zranił. Że pozwoliłam na to.
Zaatakowałam go. Byłam szybsza i silniejsza. Szybko przejęłam kontrolę i zadałam mu kilka ciosów, aby skutecznie go osłabić. Potem wbiłam nóż w jego serce, przebijając je na wylot. Wyciągnęłam ostrze i spojrzałam na martwego demona.
Nagle poczułam ostry, przeszywający ból w sercu. Spojrzałam w dół i zobaczyłam czarny miecz, który przebił mnie na wylot. Z trudem wypuściłam powietrze z płuc, uświadamiając sobie, co się stało. Ostrze miecza wykutego w piekielnej otchłani zabijało każdego anioła i upadłego. Nikt nie miał szans. Nawet ja, anioł śmierci. Moja dusza miała zniknąć, rozpływając się w nicości. Nie mogłam do tego dopuścić. Znałam sposób. Był ryzykowny i nieprzewidywalny. Dlatego nikt jeszcze się na to nie odważył. Nikt nie był w stanie aż tak wiele poświęcić. Nie byłam pewna, jakie będą jego konsekwencje, jednak musiałam to zrobić. Musiałam przeżyć.
Zamknęłam oczy i zaczęłam mówić słowa, których nigdy nie powinnam wypowiadać. Chciałam oddać swoją duszę i połączyć ją z ludzkim ciałem. Moje życzenie się spełniło.


*
Prolog ni jest zbyt długi, ale mam nadzieję, że was zaciekawił.

5 komentarzy:

  1. zapowiada się naprawdę ciekawie :) rzeczywiście - prolog zachęca do dalszej lektury. Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm to dopiero prolog, ale już mnie bardzo zaciekawił :D Naprawdę świetnie to opisałaś, z resztą jak zawsze :D Czekam na kolejny i proszę o informacje o nowym rozdziale. Pozdrawiam PS na delena-diaries.blog.onet.pl nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Anioł śmierci. Kpisz sobie? Ja kocham takie klimaty! Będę czytać i dodaję do obserwujących ^.^
    Prolog bardzo tajemniczy i zachęcający do dalszego czytania.
    Łejtam na nexta ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. A co z tym blogiem o TVD? Powrócisz do niego kiedyś? Mam nadzieję, że tak, bo nie mogę się już doczekać ciągu dalszego tamtego opowiadania. Przechodzę teraz do tego: Bardzo mi się spodobał prolog. Ciekawe, o co prosił ją ten Michael. A ten demon... to Miachael czy ktoś inny? No, ale ważne, że jakoś zdołała uniknąć śmierci. Teraz będzie człowiekiem? Mam nadzieję, że rozdział pierwszy szybko się pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się bardzo ciekawie! Tym bardziej, że lubię tematykę upadłe anioły, demony i tak dalej... Ah.
    Z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział i powolne rozwiązywanie zagadek. Kim był ten Michael? Co to za demon ją przebił? I w czyje ludzkie ciało "weszła"? ;]
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń